Masz kask otwarty? Zaczynasz swoją przygodę z jednośladem i zastanawiasz się jaki kask motocyklowy kupić – otwarty/szczękowy czy integralny?
Wielu skuterzystów kupuje kaski otwarte więc to głównie do nich jest adresowany ten post.
Mam tu dla ciebie dającą do myślenia statystykę która może ci pomóc w podjęciu decyzji o tym jaki kask kupić. A przynajmniej pomoże ci ocenić faktyczne ryzyko jakie podejmujesz jeżdżąc w kasku otwartym.
Planujesz kupno motocykla/skutera z Francji? Przeczytaj ten post zanim kupisz: Prawda o skuterach i motocyklach sprowadzanych z Francji
Porównując otwarty kask z integralnym widać jasno, że kask otwarty oferuje podobny poziom ochrony głowy co kask integralny zakładany co drugi wyjazd.
Wiem że to brzmi głupio ale pozwól że dokładniej ci to wyjaśnię. W moim szaleństwie jest metoda – oraz liczby.
Poniższy obrazek pokazuje procentowe rozłożenie miejsc uderzeń na kask motocyklowy w dużej ilości zbadanych wypadków z udziałem motocyklistów.
Ponieważ różnica między kaskiem integralnym a otwartym polega na ochronie twarzy i szczęki, zsumujemy sobie procenty i zobaczymy ile ze wszystkich uderzeń trafia w niechronione przez kask otwarty części.
Jak widać w wpadkach motocyklowych około 45.3% uderzeń w głowę ląduje na twarzy i szczęce. Z grubsza prawie połowa. Ups…
Czyli jadąc w kasku otwartym zawsze masz prawie 50% szansy na to, że oberwiesz tak jakbyś jechał w ogóle bez kasku.
Takie orzeł czy reszka. 50% szansy że kask zadziała, 50% szans że nie zadziała.
No bo masz 45.3% szansy że dostaniesz w niechronioną część głowy – twarz.
Jazda w kasku otwartym jest więc z punktu widzenia statystyki jak jazda w integralnym podczas połowy wyjazdów na moto.
Przepraszam że to powtarzam w różnych wersjach, ale chciałbym żeby ciężar tego na pewno dotarł.
Wiesz, różne rzeczy różni ludzie zakładają co drugi raz. Jak potem na tym wychodzą możesz spytać np. w sądach rodzinnych.
Jeżdżąc na motocyklu czy skuterze już i tak masz rachunek prawdopodobieństwa solidnie przeciwko sobie i to na bardzo wielu płaszczyznach.
Warto sobie zadać pytanie czy odrobina więcej wygody jaką oferuje kask otwarty (albo kask szczękowy jeśli jeździsz z otwartą szczęką) jest warta całkiem solidnej utraty ochrony.
Czy kompromis akurat w tym miejscu jest dobrym wyborem.
Oczywiście zdaję sobie sprawę że nie każdy dzwon wiąże się z uderzeniem w głowę. Upraszczam tu żeby było łatwiej zrozumieć.
Żeby to tak już totalnie uściślić to powyższe stosuje się do “tylko tych zdarzeń w którym motocyklista jest uderzony w głowę”.
Oczywiście jedna statystyka wygrzebana ze starej książki i oparta na starym badaniu może Cię nie przekonywać.
Zerknij więc na ranking SHARP (brytyjski państwowy organ testujący i oceniający kaski motocyklowe).
Ani jeden kask otwarty nie ma pięciu gwiazdek, bo nie są testowane. SHARP nie testuje i nie planuje testować kasków otwartych.
Tłumaczą to faktem, że kaski te to niewielka część brytyjskiego rynku.
Ze szczękowych czyli zamykanych pięć gwiazdek ma raptem 6 modeli. Z tych sześciu tylko jeden utrzymał zamkniętą szczękę w 100% testów.
Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli masz dobrze dobrany kask integralny, to nawet o nim nie myślisz jadąc.
On szybko przestaje istnieć, staje się niezauważalny. Jeżeli nie przyzwyczaisz się do kasku otwartego, to w integralnym niczego nie będzie ci brakować.
Może więc lepiej zacząć od kasku integralnego i przy nim zostać.
Zostawiam cię z powyższymi informacjami do przetrawienia.
Mam nadzieję że okażą się one dla ciebie pomocne przy wyborze kasku – a przynajmniej pomogą ci dostrzec faktyczną różnicę między poziomem ochrony oferowanym przez kask otwarty oraz integralny.
Na pierszy rzut oka i na „chłopski rozum” różnica nie powinna być wielka. Ale jak zobaczysz liczby to okazuje się że wcale nie jest tak różowo.